poniedziałek, 1 grudnia 2008

Wprowadzenie

Powstałe ok. 2000 lat temu chrześcijaństwo wywierało ogromny wpływ na wszystkie dziedziny życia, także na kulturę, a w tym oczywiście na muzykę. Muzykę średniowieczną datuje się właściwie od przyjęcia chrześcijaństwa i związanego z tym wprowadzenia do liturgii katolickiej rzymskiego śpiewu kultowego. W Średniowieczu muzyka była mocno związana z kościołem i religią. Nad muzyką instrumentalną przeważała muzyka wokalna, chóralna. Był to śpiew jednogłosowy w unisonie, nazwany chorałem od słowa "chorus" czyli miejsca w Kościele, gdzie stali śpiewacy. Chóry były męskie i śpiewały a capella, utwory były po łacinie. Trochę później chorał przyjął nazwę chorału gregoriańskiego, nazwa ta pochodzi od imienia ówczesnego papieża Grzegorza Wielkiego, który w latach 590 -604 kazał dokonać ostatecznego wyboru utworów i zebrać je w tzw. Antyfonarze. Głównym ośrodkiem chorału był Mediolan. W Średniowieczu również zaczął kształtować się system zapisu utworów, a Guido z Arezzo wprowadził skale sześciostopniowe i wprowadził solmizacje do śpiewu. Nazwy skali to: ut re mi fa sol la, nazwy tych dźwięków zaczerpnięto z hymnu do św. Jana. W VII wieku rozszerzono ten system do oktawy, czyli pierwszy dźwięk "do" powtórzono. Pod koniec XVI wieku dodano jeszcze zgłoskę "si" na oznaczenie siódmego dźwięku jakim jest "h". W XVII wieku włoski teoretyk B. Domi zamienił "ut" na "do" i w ten sposób został ostatecznie ukształtowany system stosowany w praktyce do dni dzisiejszych. W pierwszych wiekach do XI wieku ośrodkami rozwoju nauki i sztuki, w tym także kultury muzycznej były kościoły, zwłaszcza klasztory.
Kultywowano w ich muzykę wokalną, początkowo wręcz zabraniano używania instrumentów. W początkowym okresie średniowiecza kapłani musieli tekst mszalny mieć opanowany pamięciowo z dwóch powodów, gdyż umiejętność czytania i pisania była w tamtych czasach zjawiskiem bardzo rzadkim, nie było również jeszcze wtedy zapisu dźwiękowego. Początkowo posługiwano się stworzonym na potrzeby muzyki chrześcijańskiej bez liniowym zapisem neumatycznym, czyli systemem kwadracików, rombów itp. uszeregowanych zgodnie z ruchem melodii w górę lub w dół. Później wprowadzono kolejno jedną, a później drugą linię, między którymi zapisywano dźwięki. Nieustanne próby stworzenia naprawdę precyzyjnego zapisu dźwiękowego zaowocowały wspaniałym pomysłem mnicha z Toskanii Guidona z Arezzo. Fundamentem jego koncepcji stały się cztery linie zapatrzone w klucze: c lub f, podobnie jak współcześnie stosujemy klucz wiolinowy i basowy. Stworzenie takiej formy notacji jest największych osiągnięć w dziejach muzyki i wpłynęło w bardzo poważny sposób na dalszy jej rozwój. Ok 1200 roku dodano linię piątą i w ten sposób zaczął kształtować się znany nam dziś zapis nutowy. Jednakże ten zapis nie był całkowicie wolny od niedoskonałości, zapis ten prawie w ogóle nie różnicował czasu trwania poszczególnych dźwięków, czyli mówiąc prościej długości nut. Przy wykonywaniu utworów chorałowych ten mankament miał niewielkie znaczenie, gdyż muzyczny rytm tych utworów zależał w dużej mierze od metrycznej budowy tekstu. Jednak w miarę upływu czasu i coraz to śmielszych prób usamodzielnienia się głosów w utworach polifonicznych, nie dość było wskazać wysokość dźwięku, ale życiową koniecznością stało się możliwe precyzyjne określenie czasu jego trwania.
Do najstarszych i najcenniejszych zabytków polskiej muzyki należy między innymi Bogurodzica, jednogłosowa, ametryczna, śpiewana poza taktem, melizmatyczna pieśń religijna z XIII wieku, która uważana jest za pierwszy utwór w języku polskim. Między XIV i XV wiekiem powstało kilkadziesiąt jednogłosowych pieśni religijnych z polskimi tekstami, związanych z różnymi świętami. Również jedną z najsłynniejszych pieśni religijnych jest Gaude Mater Polonia, która powstała w XII wieki, a za jej autora uznaje się Wincentego z Kielc, który był pierwszym znanym z imienia kompozytorem polskim.
Warto także wspomnieć, że charakterystyczną cechą muzyki średniowiecznej było oddziaływanie na słuchacza, które miało na celu wywołanie stanu skupienia oraz stanowiło bogate źródło inspiracji aż po dzień dzisiejszy.

1 komentarz:

Ratschka pisze...

Bardzo ciekawy blog:)