niedziela, 30 listopada 2008

Świebodność Boga żywego

Tekst tej pieśni został zapisany pod koniec XV w.. Autor – Władysław z Gielniowa, ujął w niej popularną w średniowieczu legendę o Zaśnięciu i Wniebowzięciu Marii Panny.


Świebodność Boga żywego
Wzniosła Matkę Syna swego
Nad wszytki kory anjelskie,
Gdzież pełne widzenie Boskie.

Gdy Syn Boży wstąpił w niebo,
Zostałać tu Matka jego,
Długą chwilę żywa była,
Po swem sie Synu wstążyła.

Gabryjel do niej nawiedził,
Tajemnicę Boską wzjawił:
„Uźrzysz wrychle Syna swego,
[Z]stąpi po cię dnia trzeciego.

Uźrzysz wrychle apostoły,
Sam ci zstąpi z archanjoły,
Nie bojże sie ducha złego,
Boś ty starła głowę jego”.

Panna wielmi ucieszona,
Wszej radości napełniona,
Anjoł jej uciechę wzjawił,
Palmę w znamieniu zostawił.

Zgromadził Bog apostoły,
Z dalekich sie stron zebrali,
W przebytku Maryjej stali,
Nabożnie ją pozdrowili.

Zstąpił Jezus dnia trzeciego,
Nie chciał zmienić słowa swego.
”Pojdziż, miłe ucieszenie,
Wzniosę cię w wieczne zbawienie”.

Maryja odpowiedziała:
”Dusza ma w tobie wesoła,
Gdym ciebie Boga uźrzała,
Jegożem zawżdy czekała”.

Gdyć ją podniosł na prawicy,
Zumieli sie święci wszystcy,
Iże Bog niesie człowieka,
Co sie nań gniewał od wieka.

Rzekąc: „Co to jest dziwnego,
Jidzie z tego świata złego -
Ciągnie w niebieskie radości,
W tak wielikiej poczściwości”.

Wyższych korow anjołowie
Odpowiedzieli k tej mowie:
”Tać panna męża nie znała,
Porodziła Zbawiciela.

Śliczna jako miesiąc w pełni,
Jak słuńce wyborna wielmi.
Pan Bog ją tak umiłował,
We csnem panieństwie zachował.

Nie ma rownia miedzy nami,
Wszytcy to widziemy sami,
Przewyższyła płeć anjelską
Swoją czystotą panieńską.

Podź, Panno, wyższej krolować,
Nie możem sie tobie rownać,
Tyś Matka Syna Bożego,
Stworzyciela niebieskiego.

Z twojim Synem mieszkać będziesz,
Na prawicy jego siędziesz,
Wspominaj na grzeszne stworzenie,
Boś ty grzesznych ucieszenie.

Poki sie pomsta nie [z]stanie,
Prosi Boga Oćca za nie,
Odzowi jego skazanie,
Ać jich nie da w zatracenie”.

Gdyć prosi niebieska rzysza,
Zawołajmy z płaczem dzisia
Ku wielebnej uciesznicy,
Ku wszech grzesznych pomocnicy.

Na morzusmy tego świata,
Domieść nas szczęsnego lata,
Bysmy w grzeszech nie skonali,
Boską łaskę otrzymali.

Podaj ręce lutościwe,
Przewiedź nasze dusze błędne
Ku brzegu wiecznej radości,
Zbawiwszy świecskiej żałości.

Gdzież to radość przez teskności,
A wiekuj[i] żywot przez śmierci,
Gdzież wszytki niebieskie mocy
Chwalą Boga we dnie i w nocy.
Amen.

Brak komentarzy: